piątek, 25 września 2015

PRZYCZAJONE TYGRYSICE, UKRYTE SMOCZYCE CZ II.

Co ciekawe.. Chinki stawały na czele armii, mimo ich ograniczonych praw majątkowych oraz społecznych. Przecież całe życie to one były podporządkowane na początku swoim ojcom, później mężom, zaś w przypadku zostania wdową- synowi.
Motywy, które przyczyniały się do popychania Chinek do walk były naprawdę różne. XV wiek za panowania cesarza Cheng Zu, gdy setki/tysiące chłopów zostało zmuszonych do morderczej pracy (prowincja Szatung), Tang Sai'er- lokalna przywódczyni, buddyjskiej sekty spodziewającej się końca, "Białego Lotosu", była pierwszą, która powiedziała "dość". Ponad 10 tysięcy chłopów ruszyła za nią na prowincje głównego miasta, mordując wszystkich urzędników.. O Tang krążyły różne legendy, głównie mówiono, że "wroga broń nie jest w stanie jej zranić i że opanowała sztuki walki  po tym, gdy w górskiej jaskini znalazła tajemniczy tekst i magiczny miecz". Nie uznawała żadnych zasad podczas trwania wojny, zwłaszcza co do wrogów. Dlatego też udając kapitulację zaatakowała siły rządowe w nocy. Zezłoszczony cesarz podejrzewając, iż ukryła się w jednej z jaskini, zarządził  zatrzymanie wszystkich mniszek.  Tang jednak zapadła się pod ziemię, robiąc z władzy pośmiewisko, a okoliczność jej śmierci do dziś są niewiadome. 

"W czasie powstań chłopskich społeczność stawała się bardziej egalitarna. Brali w nich udział ludzie, którzy nie mieli nic. Tego typu zrywy wywracały hierarchię społeczną do góry nogami." - dr Jacoby

Ponadto, biegłość sztuk walki w Chinach nie była wyłącznie męską domeną. "Sztuki walki wywodzą się z różnych tradycji, w tym z tradycji chłopskiej. A w rodzinach chłopskich kobiety nie były zamykane przed oczami innych- brały czynny udział w życiu codziennym.  Tak jak mężczyźni, ciężko pracowały na polu, a zimą skupiały się na ćwiczeniach fizycznych. Wiele kobiet, więc było w sztukach walki dobrze wyszkolonych." - dr Jacoby
Jedną z nich była przywódczyni, powstania Białego Lotosu (ruch, z którym wcześniej miała związek Tang Sai'er, wieki wcześniej), które wybuchło  1794 r.  i skierowane było przeciwko mandżurskiej dynastii Qing. Wang Cong'er urodziła się w Xiangyang w chłopskiej rodzinie, ale była adeptką kung-fu. Jej mąż, członek stowarzyszenia Białego Lotosu, został w 1976 r. skazany na śmierć za to, że planował antyrządowy przewrót. Popchnięta rządzą zemsty Wang stworzyła własną armię. Wznieciła rebelię w kilku prowincjach. Walczyła, ja głosi legenda, dwoma mieczami. po jednym w każdej ręce. Ryzykowała życie, cofając się po swoich rannych żołnierzy. Z własnych ubrań robiła bandaże, aby opatrzyć rany. Po ostrej klęsce pod Huaishugou w 1798 r. wycofała swoje wojska, co okazało się taktycznym błędem- otoczona na górze przez cesarskie wojska rzuciła się w przepaść.





DAMY LEKKICH OBYCZAJÓW I WALKA. 

W Chinach zdarzało się również, że i damy lekkich obyczajów sięgały po miecz! Jedna z nich to niejaka Lin Siniang, żyjąca w czasach dynastii Ming. Legenda głosi, iż pewnego dnia ćwiczyła nad rzeką sztuki walki, gdy nagle zauważył ją książę ze stanu Qingzhou. Zauroczony zabrał ją ze sobą do swojego pałacu. W zamian za to Lin miała nauczyć jego konkubiny sztuk walki. Kiedy 3 lata później wybuchł bunt i rozwścieczony tłum chciał zabić księcia, Lin zmobilizowała...... WYSZKOLONĄ PRZEZ SIEBIE GRUPĘ KONKUBIN. Wszystkie zamordowana, a samej Lin zaproponowano, że puszczą ją, gdy się podda. Nie przyjęła owego układu, walczyła do końca, aż przeszył ją ostateczny cios. 




Wszystkie historie przedstawiają jak mocno obecność kobiet (na froncie) była uwarunkowana i okolicznościowa. Brały udział tylko wtedy, gdy występowało  poważne zagrożenie. Niestety, mimo, że ratowały życia, broniły rodu, prowincji, biednych.. los ich nie potraktował ulgowo.. Doświadczyły tyle okrucieństwa, ile mężczyźni na wojnie.


Mam nadzieję, że wpis się spodobał, tak samo jak I część! Dawajcie znać w komentarzach na blogu! :D

15 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia *U*
    Waleczne kobiety górą!! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały wpis i blog !

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny świetny wpis :)) Druga część bardziej mi się podoba od pierwszej ponieważ poruszyła mnie historia Lin Siniang :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że wpis przypadł Tobie do gustu. :-D

      Usuń
  4. Szkoda, że historia i obyczaje tak zniszczyły ich ducha walki ;((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę bejbe, że musisz zajrzeć do mnie na blog i wyniki rozdania ;)

      Usuń
    2. Byłam niedobra i nominowałam Cię do Liebster Award :D szczegóły u mnie ;)

      Usuń
  5. O Lin nie słyszałam, także jej historia mnie zaskoczyła. Czekam na więcej takich niespodzianek, dzięki Tobie mogę znaleźć coś, z czym się jeszcze nie spotkałam. :)
    Powstanie bokserów jak widać na niewiele się zdało, ostatecznie dynastia Qing posiedziała na tronie cesarskim. Co ciekawe, Mandżurowie na samym początku nie zamierzali przejmować zwyczajów chińskich cesarzy. Jak wiemy, nie udało im się to. Dotychczasowy cesarski styl życia zaraził i ich.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka z Sayonara Namida