Powszechną nazwą tego święta jest Oshōgatsu (pierwszy miesiąc roku), ale poprawne jest także sformułowanie Shōgatsu san-ga-nichi (正月 三が日 - pierwsze trzy dni stycznia). To jedno z najważniejszych świąt japońskich. W tym okresie nie prosperują żadne firmy/szkoły/sklepy, chociaż przez ostatnie lata galerie handlowe wybrały sobie dzień 2 stycznia, jako dzień wyprzedaży. To czas kiedy Japończycy spędzają go ze swoimi bliskimi, znajomymi, przyjaciółmi, rodziną oraz okres podczas którego zamykają swoje stare sprawy i zaczynają wszystko "od nowa".
Jak już pisałam jest to okres, kiedy Japończycy zamykają swoje sprawy, a wszystko zaczynają od susu-harai, czyli porządków domowych. Co ciekawe, każde działanie ma jakieś znaczenie symboliczne! W każdym japońskim domu w tym okresie możemy zobaczyć kagami mochi, to dekoracja składająca się z dwóch ciasteczek ryżowych mochi oraz owocu kumkwatu umieszczonego na samej górze. Cała dekoracja symbolizuje rodzinę i jej pokolenia - jedno za drugim. Wiecie, że tą dekorację się zjada? Ale dopiero 11 stycznia, który zwie się kagami-biraki (otwieranie kagami-mochi)! Kolejnym krokiem na udekorowanie domu jest kado-matsu - ozdoba składająca się z bambusów, które zawiązane są słomą ryżową oraz gałązek sosny. To azyl bóstwa Toshigami zapewniającego dobrobyt. Kompozycja poskręcanego papieru wraz ze słomą ryżową, która ma na celu odstraszać złe duchy to shime-nawa.
Japończycy na ten okres przygotowują oczywiście następujące dania, które goszczą na ich stole: zupa zōni, no i przede wszystkim ryżowe ciasteczka MOCHI, które popijają często ostrym sake (toso) - skomponowanym z ziół. Przed świętem rozsyłane są również kartki zwane nenga-jō oraz oddawanie ofiar bóstwom: owoce, owoce morza, mięczaki, drobne upominki, przekąski ryżowe etc.
Wszystkie przygotowania muszą być skończone 31 grudnia!
Sylwester w Japonii nazywany jest omisoka. Nic bardziej mylnego. 31 grudnia nie jest dniem hucznym, przyodzianym w festiwale, zabawy i bale noworoczne. To czas, kiedy Japończycy spędzają go wspólnie z rodziną, jedząc kolacje przy jednym stole, gdzie główną potrawą jest makaron soba - symbolizuje długowieczność. Północ to nie okres wielkich wybuchów i widowiska fajerwerkowego.. To czas, kiedy Japończycy przebywają w świątyniach buddyjskich, w których słychać, aż 108 uderzeń w dzwony (joya-no kane). Dźwięk wydobywający się z dzwonów ma za zadanie odpędzić od człowieka 108 złych pragnień.
Nowy rok w Japonii zaczyna się od składania sobie życzeń, a dzieciom wręczania otoshidama, czyli koper z niewielkimi sumami pieniążków. Główną potrawą w tym okresie, którą rodziny spożywają to osechi-ryori. Każde danie ma charakter symboliczny i oznacza co innego.
1 stycznia, czyli pierwszy dzień roku uważany jest w Japonii za najważniejszy dzień w roku, ponieważ to on przedstawia nam jaki będzie bieżący rok. Japończycy starają się go spędzić w gronie najbliższych, w spokoju, harmonii, ładzie i szczęściu. Często naładowanie są pozytywną energią i unikają pracy.
2 stycznia to dzień obchodów, kojarzy mi się bardziej ceremonialnie. To dzień w którym odbywa się Genshi-sai dworska ceremonia w Pałacu Cesarskim. Co ciekawe sen, który będzie się nam śnił z dnia 1 na 2 stycznia symbolizuje nam nasz najbliższy rok (jest to wróżba - hatsu-yume).
2 stycznia to dzień obchodów, kojarzy mi się bardziej ceremonialnie. To dzień w którym odbywa się Genshi-sai dworska ceremonia w Pałacu Cesarskim. Co ciekawe sen, który będzie się nam śnił z dnia 1 na 2 stycznia symbolizuje nam nasz najbliższy rok (jest to wróżba - hatsu-yume).
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU! ;)
A Wam? Podoba się takie powitanie Nowego Roku? Mi osobiście tak, jest lepszą alternatywą od EUROPEJSKIEGO, HUCZNEGO, ALKOHOLOWEGO. ;)
Dajcie znać co sądzicie o poście. :)
Buziaaaaaki <3
A Wam? Podoba się takie powitanie Nowego Roku? Mi osobiście tak, jest lepszą alternatywą od EUROPEJSKIEGO, HUCZNEGO, ALKOHOLOWEGO. ;)
Dajcie znać co sądzicie o poście. :)
Buziaaaaaki <3
Cudowny wpis! Akurat na temat, który zawsze bardzo mnie interesował! Dziękuję za notkę! :) Pozdrawiam! ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCo do porządków to już mi sue nie podoba:)))). Za to prorocze sny-uwielbiam wróżby :))))
OdpowiedzUsuńHah! :)
UsuńZdecydowanie lepsza alternatywa dla mnie. Nie lubię fajerwerków, dla zwierząt to katorga. Jestem ciekawa czy coś proroczego mi się akurat przyśni. :D
OdpowiedzUsuńMam takie samo podejście jak Ty! :)
UsuńKiedy oglądałam japońskie filmy albo anime to zawsze fascynowało mnie to, jak obchodzono Nowy Rok :) Uważam że takie odwiedzanie świątyni wraz z rodziną czy znajomymi, a następnie udanie się na festyn jest bardzo fajnym sposobem spędzania tego święta :))
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
tak kochana, ja również wolałabym tą wersję Sylwestra :)
UsuńPowiem Ci szczerze, że ja ogólnie uwielbiam te ich festyny i święta :) wszystko wygląda wtedy bardzo pięknie i ciekawie :) chętnie zobaczyłabym coś takiego na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam o tym pojęcia :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam być na tej uroczystości. Ponoć to niesamowite przeżycie. Może kiedyś się wybiorę :)
OdpowiedzUsuń