sobota, 15 sierpnia 2015

Czas wolny japońskiej młodzieży.



Czas wolny młodych Japończyków. Czy tak naprawdę jest ona czasem wolnym? Jak go spędzają? Co robią? Zapraszam. 

Dla większość młodych uczniów zakończenie lekcji w japońskich szkołach nie oznacza powrotu do domu, zabawą z rówieśnikami, oglądaniem telewizji, czy leżenie "plackiem" w pokoju. Często uczęszczają na dodatkowe lekcje oraz zapisują się do szkół wieczorowych oraz popołudniowych (gakushū juku). Dzieci zapisywane są również do różnych klubów sportowych i plastycznych. Kółka sportowe mają nam do zaoferowania kendo, golf, pływanie, baseball, siłownie etc., zaś te plastyczne skupiają się na ikebanie, chemii, biologi, malowania, muzyce, kaligrafii, nauce mangi itp. W gakushū juku również odbywają się zajęcia dla uczniów ze szkół średnich, które mają na celu przygotowanie ich do egzaminów, to jest coś w stylu korków i fakultetów, uzupełnianie materiału, tłumaczenie, rozwiązywanie problemów, testów, planowanie strategii... i tak można by wymieniać. Kończą się między 20, a 21 godziną, ale..... (!) Juku prowadzi również zajęcia wieczorowe trwające od 21 do 1 w nocy! Dodajmy do tego, że Japończycy również w domu muszą odrobić swoje lekcje, zadania domowe i wypełnić obowiązki! 

Często rodzicom przysługuje dodatkowy urlop, aby mogły pomóc dzieciom w nauce i przygotowaniu do egzaminów, nie wspominając o tym, że matki bardzo angażują się w życie szkolne!

Japońskie egzaminy potrafią trwać kilka godzin, ponieważ są bardzo wyczerpujące oraz trudne. Często tydzień przez "sesją" odwoływane są wszelakie kółka zainteresowań, po to, by młodzi Japończycy mieli czas na naukę i solidne przygotowanie się do testów. Ocena z egzaminów jest w skali %, także wiemy ile jest max? 100% :D Od tego wyniku zależy czy dziecko dostanie się do prestiżowej szkoły, z czym wiążę się świetlana przyszłość.

Presja, brak czasu, stres, lekcje do późna (nocy!), ciężkie egzaminy są częstą przyczyną samobójstw wśród japońskich uczniów! 

Z wynikiem egzaminu dodawany jest wykaz szkół do których mają szansę dostać się uczniowie. Później Japończycy zdają egzamin przejściowy, który sumowany jest z poprzednimi egzaminami oraz ocenami i dostaje ostateczny wynik i szkołę do której trafi. Jak wiadomo, uczniowie, którzy mają najwyższe oceny, trafiają do szkół prestiżowych, zaś Ci z gorszymi do tych niższych, które rozwijają umiejętności takie jak rolnictwo, gospodarstwo domowe, rybołówstwo etc. 
Wakacje? Szkoła nie zapomina o swoich uczniach nawet w wakacje. Często organizuje wycieczki dla swoich podopiecznych po kraju i za granicę... zależnie od klasy, wieku, roku. ;) Może i nie wypoczywają tak bardzo, ale mają o wiele lżejsze zajęcia typu wyplatanie koszy, robienie biżuterii, wachlarzy, składanie różnych modeli. Organizowane również są dla starszych spływy kajakowe (coś co ja uwielbiam) <3 oraz wycieczki za granicę np. do Nowej Zelandii (dla chętnych), by pod-szlifować angielski.

Co ciekawe, po powrocie z takiej wycieczki, każdy z uczniów musi zrobić sprawozdanie z owego wyjazdu w postaci gazetki, która na początku roku szkolnego będzie oceniania przez innych uczniów.

Co do ubioru (sprostowanie komentarza)- młode Japonki często się buntują i skracają swoje spódniczki, farbują włosy i robią mocne make-up`y :)


Jak widzicie Japończycy naprawdę mają bardzo mało czasu wolnego, można powiedzieć, że wcale go nie mają! Więc zawsze, gdy będziecie narzekać na swoją szkołę i naukę, pomyślcie o Japończykach! ;)






Spodobał się Wam post? Dajcie znać w komentarzach! <3

















21 komentarzy:

  1. "zaś te plastyczne skupiają się na ikebanie, chemii, biologi, malowania, muzyce, kaligrafii, nauce mangi itp" - nauce mangi? Chodzi o naukę rysowania mangi? ;)

    Bardzo przyjemnie czytało się tego posta, jest równie klarowny co ten o szkole^^

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie wystarczy, że przyjdę ze szkoły i zrobię zadanie, projekt i już mam dosyć xD Nie na darmo mówi się, że Japończycy to bardzo pracowity naród.

    OdpowiedzUsuń
  3. Planowanie strategii? :D Jak ukraść testy nauczycielom, czy co? :D
    A te nocne zajęcia by mnie zabiły - jak wracam z japońskiego o 20 jestem już padnięta ( raz prawie dostałam zawału, bo wracałam innym autobusem, przymknęłam na chwilę oczy i nie wiedziałam, gdzie jestem! Nie sądziłam, że moja okolica mogła aż tak się mienić przez te pół roku, gdy tam nie zaglądałam .-. )
    Ja słyszałam, że Japonki nie skracają spódnic, a wysoko je zakładają - nauczycielka powiedziała mi, że ona nosiła swoją niemal pod biustem. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić xD
    Dziękuje za post i pozdrawiam serdecznie~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, każdy ma inne metody, ponieważ moja znajoma pracuje w Japonii w liceum i mi opowiadała co robią dziewczyny :D

      Usuń
  4. Super post :) Wiedziałam że japońska młodzież ma niewiele czasu wolnego, ale nie sądziłam że aż tak... ciężko mi sobie wyobrazić jak oni tam funkcjonują.

    OdpowiedzUsuń
  5. I dlatego na każdym przystanku pociągu mają lustra - podobno jak człowiek spojrzy w swoje odbicie to zmniejsza to prawdopodobieństwo popełnienia samobójstwa. Biedni są z tymi testami... naprawdę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekhem.. do 1 w nocy??!!! Nigdy o tym nie słyszałam. Żyłam w przekonaniu, że zajęcia dodatkowe trwają najpóźniej do 17.00, a tu prawie zawału dostałam podczas czytania. Japonia zadziwia mnie coraz bardziej..
    W sumie to się nie dziwie Japończykom, że nie wytrzymują i sie zabijają. Mimo moich ambicji i zamiłowania do uczenia się nie wiem czy byłabym w stanie żyć w Japonii. ;;
    Bardzo ciekawy post, czekam na więcej takich ~!
    Pozdrawiam ;3;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kaori! :) Niestety, ja raczej nie dałabym rady tyle się uczyć!

      Usuń
  7. Bardzo ciekawy post ^^ zbyt dużo nowych rzeczy się nie dowiedziałam ale fajnie to opisałaś i miło było tak "odświeżyć" sobie pamięć w tym temacie <3

    http://kawaii-japan-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Biedni, nie znają wakacji ! ;(
    Zaskoczyło mnie to, że uczą się archeologii. W jakim celu ?
    Kiedy odbywają te prace społeczne na rzecz szkoły? Po lekcjach?
    Dziękuję za interesujący post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eish, strony mi przeskoczyły -.-
      Ale teraz widać ze naprawdę nie znają wakacji. Pamiętam jak czytałam książkę Anny Sawińskiej, a propo życia w Koreii gdzie edukacja wygląda identycznie. I gdy wyjeżdżała tam na stypendium mówiono, że sibie nie poradzi przy ich ilości nauki, tymczasem skończyła studia 2 razy szybciej, bo ich nikt nie nauczył się uczyć.
      A jak ty na to patrzysz?

      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Tak, po lekcjach sprzątają korytarze, szafki, sale. DO tego obowiązuje ich etykieta. Czyli młodsi Japończycy, do swoich starszych kolegów muszą odnosić się z szacunkiem i za pomocą odpowiednich zwrotów.

      Jak ja na to patrzę? Ciężko mi się samej określić. Wiadomo, że w tych bardziej prestiżowych szkołach, będzie wycisk.. Fakt, mają ciężko i sama nie wiem, czy ja bym dała radę.

      Usuń
  9. Jak ja wspólczuję tym ludziom ;_;
    Ciekawostka- kiedyś zobaczyłam taki obrazek na którym były wyniki ankiety "Czy gdyby wybuchła wojna, walczyłbyś za swój kraj?". Tylko 9% Japończyków odpowiedziało twierdząco...

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisze z anonima, bo wiadomo jak to bywa..
    Ja już idąc teraz do trzeciej gimnazjum mam nerwicę natręctw. Może sama nazwa nie mówi zbyt wiele, można twierdzić,że to prawie nic. Bo depresja,schizofrenia. To jest błędne. Ta choroba czasem nawet bywa gorsza o wyżej wymienionych. I jeśli chodzi o choroby psychiczne to w ogóle to są dość straszne choroby. Trzecia klasa-chęć posiadania czerwonego paska=duża średnia, chęć posiadania pochwały ustnej bądź pisemnej dyrektora,egzaminy gimnazjalne. Już na początku sierpnia bardziej się tym stresuje i naprawdę ja się nie dziwię dlaczego tyle młodych ludzi w Azji Wschodniej popełnia samobójstwa. Ja jednak nie mogę tego zrobić, ale jak myślę o tej trzeciej klasie gimnazjum i mojej chorobie, to naprawdę nie mam nawet sił walczyć o te wyżej wymienione rzeczy. Jestem też osobą samotną pod względem psychicznym. Nie mam prawdziwego przyjaciela, ani jednego. Wszystko muszę dusić w sobie, nie mam komu wyżalić się i powiedzieć o swoich problemach.I ta choroba wzięła już się wcześniej,a co to będzie jak teraz będzie 3 gimnazjum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może jednak spotkasz kogoś fajnego na swojej drodze.? Może nie warto się tak szybko poddawać? Może lepiej zawalczyć o swoje? Małymi kroczkami do celu! Nie powinnas się poddawać i dac za wygraną chorobie, wręcz przeciwnie- więcej pewności w siebie!

      Usuń

Szablon wykonała Sasame Ka z Sayonara Namida