czwartek, 7 lipca 2016

HELLO ASIA, czyli #1 DZIEŃ AZJATYCKI!

Hello Asia to event organizowany przez Wyznania azjatoholiczki (ja), Interendo oraz Sopotekę, które odbędzie się dnia 27.08.2016r. w Sopockiej Sopotece



Patrycja (pomysłodawczyni) jako wierna fanka i miłośniczka koreańskich kosmetyków natchniona konferencją K-Beauty, na której pojawiłyśmy się wspólnie, poczułyśmy niedosyt i postanowiłyśmy razem zorganizować pierwsze w Polsce spotkanie poświęcone urodzie, kulturze i kulinariom Azji - "Hello Asia" w dniu 27.08.2016 r.  W zasadzie z samego początku pomysł był dość nieśmiały, ponieważ spotkanie miało odbywać się w kameralnym gronie u Patrycji w mieszkaniu. Pozwolę przytoczyć sobie cytat z Patrycji bloga:  
Paulo Coelho "Kiedy czegoś mocno pragniesz Wszechświat po cichu dąży abyś to otrzymał" i wszystko pomalutku zaczęło się rozwijać z większym rozmachem."

Podkreślamy, że wydarzenie "Hello Asia" ma charakter wyjątkowy - jest zarówno spotkaniem blogerek jak i dniem otwartym dla wszystkich fanów Azji , którzy tego dnia będą mieli ochotę zaszczycić swoją osobą Sopocką Sopotekę - Galerię Kultury Multimedialnej i posłuchać prezentacji, które dla nich przygotujemy. W części przeznaczonej dla blogerek , która ma charakter zamknięty weźmie udział łączne 15 osób ( uwzględniając w tym organizatorów ) - pełną listę blogerek, które biorą udział w spotkaniu można znaleźć pod adresem: http://interendo.blogspot.com/2016/07/hello-asia-1-dzien-azjatycki-27082016r.html . W tej części razem z Interendo będziemy omawiać Sekrety Azjatyckiego Piękna, co jest szczególnego i innowacyjnego w kosmetykach Azjatyckich , a także prezentować innowacyjne kosmetyczne rozwiązania.  



W części otwartej pragniemy zorganizować niewielką loterię w formie ciasteczek z wróżbą, w której część osób odwiedzających będzie miała szanse otrzymać upominki. Prezentacje w części otwartej będą miały charakter nie tylko urodowy ale też kulturalny i kulinarny, tak aby każdy mógł poczuć fascynację Azją oraz wybrać coś dla siebie.


Ponadto nie zapominajmy, że Sopoteka jest dumą i chlubą Sopotu oraz prężnie działającą organizacją Kultury Multimedialnej - z całości wydarzenia będą nagrywane krótkie filmiki , które zostaną zamieszczone nie tylko na fp ale i kanałach youtube. 

Nie powiem, że nie mam stresa, bo skłamałabym.. Trzymajcie kciuki, aby wszystko poszło zgodnie z planem. Kogo możemy spodziewać się na Dniu Azjatyckim? Mam nadzieję, że chociaż z częścią z Was powiemy "Hello" Azji!

Bardzo dziękujemy za każde udzielone wsparcie! Jako organizatorki oraz miłośniczki Azji , pragniemy aby jak największa ilość osób poznała i zasmakowała w orientalnych klimatach piękna oraz sztuki - minireklama :D 



Jeśli ktokolwiek zainteresowany jest współpracą zapraszam na maila: SandraaCisek@wp.pl

sobota, 14 maja 2016

Sojowy olejek do demakijażu 200 ml - Real SoyBean Deep Cleansing Oil [RECENZJA]

Już jakiś czas temu w moje łapki wpadł pewien olejek, ale czy sprostał moim oczekiwaniom? 


Zacznijmy od kilku słów wyjaśnień: 
OCM (Oil Cleansing Method) - to metoda polegająca na oczyszczaniu twarzy naturalnymi olejkami. Ja nazywam to, w skrócie, olejowanie. OCM posiada dwie istotne funkcje:
1. Demakijaż - bez używania mocnej chemii, tarcia oczu i męczenia się przy zmywaniu cieni, podkładów, różów. Olejki rozpuszczają produkty na naszej twarzy. 
2. Dobre oczyszczenie oraz nawilżenie - zalecane są dla cery trądzikowej, ale także sprawdza się w przypadku różnych rodzajów skóry.

Ja dziś Wam przedstawię Real SoyBean Deep Cleansing Oil - sojowy olejek do demakijażu. 

Kilka słów od  producenta:
- olejek sojowy rozpuszcza sebum nagromadzone w ciągu dnia jak i makijaż, 
- pozwala na dogłębne i dokładne oczyszczenie porów, 
- zawiera aż 7 olejów, które poza oczyszczaniem, także nawilżają i odżywiają skórę już na etapie demakijażu, 
- formuła dla skóry wrażliwej, bez kolorantów i parabenów,
- skóra jest oczyszczona i wygładzona.

Moja opinia:
Olejek znajduje się w plastikowym opakowaniu o pojemności 200 ml, które zaopatrzone jest w pompkę. Sama pompka posiada zabezpieczenie przed "przypadkowym" wduszeniem jej, coby spowodowało niechcianą utratę olejku :D 


Produkt jest bardzo wydajny, co jest dużym plusem. Mi osobiście wystarczą dwie pompki, aby pokryć całą twarz. Stosuję go regularnie - codziennie od 1,5 miesiąca, a ubyło może 1/4 tubki? Nieodłącznie towarzyszy mi przy mojej wieczornej pielęgnacji. Stosuję go do demakijażu, a jeśli nie mam na sobie makijażu to do oczyszczenia. Jak nakładam? Przez minutę kolistymi ruchami masuję moją twarz. Fajne odprężenie - uwierzcie. Zapach jest delikatnie wyczuwalny aczkolwiek bardzo ładny - przypomina mi lekko aloes.  Konsystencja jest wodnisto-żelowa z naciskiem na WODNISTO ;D

Produkt radzi sobie świetnie z demakijażem. Nie mam problemu ze "zmyciem" tuszu do rzęs, eyelinera czy też fluidu. Pozostawia skórę oczyszczoną oraz nawilżoną. Efekty widoczne już po pierwszym tygodniu stosowania owego specyfiku. Moim zdaniem olejek również świetnie oczyszcza i odżywia skórę. Po wprowadzeniu go do mojego rytuału zauważyłam znaczną poprawę w kondycji mojej skóry. Stała się ona jędrniejsza, promienniejsza, zdrowsza i co najważniejsze - mam coraz mniej niedoskonałości.


Odwieczny wróg, z którym walczę są wypryski. Niestety, ciężko mi je wyeliminować, a kiedy już się uda - wracają... Moim ratunkiem staje się w tym momencie olejek - mam nadzieję, że sprosta temu zadaniu. Co zauważyłam to, że mam ich zdecydowanie mniej i "nie wyskakują" mi one tak często jak kiedyś. Dodatkowo miłym zaskoczeniem było dla mnie to, że produkt wyrównuje kolor skóry - w niewielkim stopniu, ale wyrównuje.

ZMYWA NAWET JAPOŃSKI TUSZ FASIO! <3


Olejek możecie znaleźć na stronie Mizona: klikamy. - ja go polecam i jak na razie daję mu ocenę 6(max)!

Nie lubię pisać rozbudowanych recenzji, wolę te treściwsze ale też zwięzłe. Dajcie znać, czy post Wam się spodobał. ;)


czwartek, 12 maja 2016

Tradycyjne chińskie stroje

Jako istotna część chińskiej cywilizacji, tradycyjne stroje nadal, mimo modernizacji,  odgrywają ważną rolę w Chinach. Charakterystyczne kołnierze, owijające prawą klapę nad lewą, wiązania, cechy te zostały zachowane przez tysiące lat, aż do czasu Chińskiej Republiki Ludowej (1912 - 1949), kiedy pojawił się tzw. Mundurek Mao. Choć obecnie coraz większa część Chińczyków woli nosić nowoczesne ubrania w ich codziennym życiu i wzorować się na zachodniej modzie, to tradycyjne stroje nadal noszone są podczas niektórych świąt uroczystości i okazjach religijnych. Często możemy je także zobaczyć w chińskich serialach telewizyjnych i filmach. Wiele mniejszości etnicznych w Chinach również nosi swoje własne tradycyjne stroje.

Historia 

Na podstawie badań historycznych,  wiemy że pierwsze chińskie ubrania pojawiają się już w czasach epoki późniejszego paleolitu (1,7 mln lat temu - XXI w. p.n.e). Materiały stosowane wtedy były głównie ze skór zwierzęcych, zaś dekoracje wykonane były przy wykorzystaniu małych kamieni i zębów zwierzęcych. "Tradycyjne ubrania" w stylu chińskim, które są pierwowzorem tych współczesnych zostały zaprojektowane około 5000 lat temu w czasach Żółtego Cesarza. Podczas panowania dynastii Shang, wyróżniono podstawowe cechy w tradycyjnych chińskiej strojach, jak również powstał ogólny wzór bluzki o  kroju powiększonej spódnicy. Później pojawiła się długa suknia w czasie dynastii Zhou. W miarę upływu czasu podstawowy krój strojów pozostał niezmienny, a wraz z przemijającymi trendami zmieniano detale takie jak wygląd, cięcie, dekoracje czy kolory i wzorów. W czasie panowania dynastii Xia, najbardziej dostojnym kolorem był czarny, w czasach dynastii Shang biały, zaś okres panowania dynastii Zhou to dominacja czerwieni. Wygląd stroju zależał także od zajmowanego stanowiska politycznego, status społecznego, zawodu i płci. Doskonałym przykładem jest zarezerwowany wyłącznie dla cesarzy kolor żółty oraz haft w kształcie smoka. Wielka zmiana nastąpiła z powstaniem Chińskiej Republiki Ludowej, kiedy mundurek Mao stał się popularny zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet.  Później, w 1970 roku, kiedy kraj rozpoczął okres wdrążania licznych reform i  władze postawiły na politykę otwarcia, społeczeństwo stopniowo zwróciło się ku zachodniemu stylowi ubioru.

Typy chińskich strojów

Choć trendy odzieżowe zmienia się na przestrzeni lat, istnieje kilka rodzajów chińskich strojów które warto znać i które są popularne do dziś, zarówno w kraju jak i za granicą.


Cheongsam

Cheongsam to chińska suknia (najczęściej z jedwabiu) dla kobiet.  Nosi także inną nazwę – qipao. Ubiór ten podkreśla kobiecą sylwetkę i jego charakterystyczną cechą jest stójka pod szyją. Sięga do kostek, lecz istnieją także Cheongsam w wersji mini. Strój może mieć wiele motywów lub nie, ale zazwyczaj jest bardzo bogato zdobiony licznymi haftami.Powstał w dynastii Qing.  

Changshan lub Changpao to wersja tego samego stroju, tyle że dla mężczyzn.

Hanfu

Składa się z trzech lub dwóch warstw.Charakterystyczną cechą tego stroju z pewnością są szerokie rękawy i liczne motywy ozdobne. Występuje zarówno w męskiej jak i kobiecej wersji. 

 

Tang Zhuang czyli tzw. chiński garnitur

Jest to połączenie męskiej kurtki z czasów dynastii Qing i zachodniego garnituru. Zwykle kolor i wzór są w tradycyjnym chińskim stylu, ale krój jest zachodni.
 

Tradycyjne stroje mniejszości etnicznych 

Prawie każda z niemal 55 mniejszości etnicznych ma własne tradycyjne stroje i kultywuje własne tradycje. Kostiumy mniejszości etnicznych różnią się znacznie nie tylko z różnych narodowości, ale także z różnych branż i różnych regionów w obrębie tej samej grupy etnicznej.

Kilka przykładowych mniejszości etnicznych:

Manchu

Bai 

Dai

Yao - słynąca z bardzo długich włosów

Więcej o chińskich mniejszościach etnicznych i ich tradycjach pojawi się na pewno w osobnym wpisie. 

wtorek, 3 maja 2016

GOLDEN WEEK (ゴールデンウィーク) - ZŁOTY TYDZIEŃ.

Czy zastanawialiście się kiedyś jak wygląda japońskie długi weekend? Otóż GOLDEN WEEK (ゴールデンウィーク) to odpowiednik naszej polskiej majówki. Ba, występuje nawet w podobnym okresie jak u nas. Złoty Tydzień to coroczny ciąg japońskich świąt państwowych trwający od końcówki kwietnia do początku maja! Zapewne i niewątpliwie jedno z dłuższych wolnych w Japonii. Jest to czas, który Japończycy pożytkują w różne sposoby - imprezują, odpoczywają, cieszą się rodziną, spotykają ze znajomymi etc. 
KALENDARZ ŚWIĄT:

1. 29 kwietnia Japończycy obchodzą Showa no Hi (昭和の日) - urodziny cesarza Showa (zm.1989 r). - święto upamiętniające cesarza Hirohito (1926-1989). Na samym początku był to dzień celebrowany jako urodziny cesarza, później zaś jako "Dzień Zieleni". Od roku 2005 nazywa się "Shōwa Day", zaś "Dzień Zieleni" przeniesiono na 4 maja. 
"“Shōwa Day” (昭和の日) – głównym celem święta jest refleksja na temat Japonii okresu Showa gdy naród zostaje odzyskany po burzliwych czasach. To również czas aby myśleć o przyszłości kraju." japoland.pl



2. 3 maja to dzień Kenpo Kinenbi (憲法記念日) - Święto Konstytucji. - w tym czasie uchwalono konstytucję w Japonii.  Zatwierdzona została przez cesarza Hirohito 3 listopada 1946 roku, ale weszła w życie dopiero 3 maja 1947 roku. Co ciekawe japońska konstytucja to preambuła oraz 103 artykuły, które znajdują się w 11 rozdziałach. Według konstytucji dziedziczny monarcha to symbol narodu pełniący funkcję TYLKO reprezentatywną. Tak naprawdę to parlament trzyma wszystko w swoich rękach. "Dzieli się on na władzę ustawodawczą (Kokkai- dwuizbowe Zgromadzenie Narodowe) oraz władze wykonawczą (rząd z premierem na czele)." japoland.pl

Japońska konstytucja aż do dziś nie była zmieniana. Dużo osób uważa, że jej najważniejsze przesłanie pochodzi z artykułu IX - Japonia wyrzeka się wojny. Japońska konstytucja 3 maja dała kobietom prawa wyborcze!



3. 4 maja to Midori no Hi (みどりの日) - Święto Zieleni, które ustanowił cesarz Showa - darzył wielką miłością naturę. - to dzień, który niewątpliwie Japończycy spędzają na świeżym powietrzu! Tego dnia organizowane są w całej Japonii wydarzenia, festyny, pokazy, eventy pozwalające zbliżyć się człowiekowi do natury. Dlaczego? Otóż cesarz Hirohito był miłośnikiem natury. Przeprowadzał różne badania, a specjalizował się w badaniach morskich oraz napisał kilka książek. Na cześć jego pamięci utworzono owe święto.




4. 5 maja to Kodomo no Hi (こどもの日) - Dzień Dziecka. Dokładniej Święto Chłopców. - już od 1948 w Kraju Kwitnącej Wiśni 5 maja obchodzi się Dzień Dziecka, jeszcze kiedyś było to Tango no Sekku (端午の節句) - Święto Chłopców. Tan 端 oznacza dzień konia, który wypada  w piąty dzień piątego miesiąca, go 午 to Koń z chińskich znaków zodiaku, zaś sekku 節句 – festiwal. Do dziś Święto Chłopców jest żywym festiwalem, dlatego też dziewczynki dostosowały się do zasad owej uroczystości. Kodomo no Hi oraz Hina matsuri wywodzą się z Chin, a ich celem jest uchronienie dzieci przed złymi duchami.  




KILKA TRADYCJI:
- kashiwa mochi かしわ餅 - lepkie ciasteczka ryżowe z pastą ze słodkiej czerwonej fasolki azuki serwowane na liściach dębu - pyyyyychota! oraz chimaki ちまき- gotowane na parze i ubite ciasteczka. Popularne stały się również chimaki uformułowane na kształt bambusów i tarcz.




- koinobori - na pewno wiecie co to jest. To proporczyki z karpiami, które unoszą się na niejednym dachu. Dlaczego karpie? Kojarzone są one z siłą, zwinnością i odwagą. Analogocznie - 1 syn + 1 mały karp. Rodzice = 2 duże karpie. 





- stroje samurajskie - tradycja wywodzi się z rodów samurajskich. Popularne stało się wystawianie lalek wojowników na ołtarzyku, które przyodziane są w przepiękne zbroje. 

- kąpiel w irysach -  shobu 菖蒲, czyli nas polski irys oraz yomogi 蓬 - bylica. Swojego czasu stosowane były w japońskiej medycynie. W epoce Heian wywieszane były przed drzwiami, aby uchronić rodziny przed złymi mocami.  Kolejnym zwyczajem z shobu jest picie sake z płatkami irysów oraz shobu-no yu - kąpiel z płatkami irysa - co ciekawe, nadal jest popularne i usługę ową oferują publiczne łaźnie. Co miało to na celu? Odpędzenie od zła, samych sukcesów w pracy i w życiu prywatnym.




To wszystko ode mnie, a teraz Wy dajcie mi znać co sądzicie o tym poście. Liczę na Wasze komentarze, a ostatnio z nimi krucho.. Przyznam, że motywują mnie one do pisania! :D

piątek, 22 kwietnia 2016

PLAN FUGU

Nie wiem czy wiecie... ale Japonia -  Sojusznik III Rzeszy - od połowy lat 30 żyła w zgodzie z Żydami oraz prowadziła przyjazną im politykę. Przecież ludy, które Japończycy podbijali po kolei zniżane były do stopnia niewolników wręcz "pod-rasy ludzkiej", Żydzi w Kraju Wschodzącego Słońca mogli cieszyć się ze wsparcia od marynarki, armii, rządu oraz obywateli. Planowany zbudować niezależny dystrykt dla owej nacji. Nic nie ma za darmo - Japończycy nie są bezinteresowni. Hasło "Żydzi rządzą światem" wzięli sobie do serca. Sądzili, że pomoc wyznawcom judaizmu przyniesie im znaczne korzyści. Żydzi, którzy przyjeżdżali do Japonii by począć nowe, lepsze życie mieli przywozić miliony dolarów od swoich krewnych - Amerykanów oraz za pomocą japońskich bankierów NY wpłynąć na politykę USA względem Japonii. Żadne z tych planów nie wypaliły - mimo to, Japończycy uratowali życie tysiącom ludzi. 

Pierwszy Żydzi osiedlali się już w połowie XIX wieku. Epoka Meiji, wtedy Japonia stawała się potęgą. Albert Mosse, bardzo dobry prawnik, pomógł stworzyć japońską konstytucję. Japończycy twierdzili, że judaiści są osobami wpływowymi i obrotnymi. Przykład? Jacob Henry Shiff - bogaty bankier, szef domu amerykańskiego w Kuhn, Loeb and Company. Od lat walczył z Rosją, która była nastawiona antysemicko. Rok 1904 i Mandżuria.. Już w tym okresie widać było. że Japonia z Rosją nie polubią się. W tym momencie Shiff chciał wykorzystać okazję i zaoferował Japończykom pomoc w przygotowaniu do wojny. Dzięki jego wpływom europejskie oraz amerykańskie instytucje udzieliły Japończykom kredytu na (AŻ) 200 milionów dolarów. Ta kolosalna kwota pozwoliła im wygrać z caratem, a sam Shiff został uhonorowany ORDEREM WSCHODZĄCEGO SŁOŃCA! Od tego momentu w japońskich oczach każdy wyznawca religii mojżeszowej miał być bowiem od tej pory krewniakiem Shiffa. Japonia potrzebowała wpływowych przyjaciół. 

Lata 30 to lata planów marzeń, zbudowania kolosalnego Imperium Japońskiego, mocarstwa nad mocarstwami i siejącej postrach potęgi. Najbardziej widocznym przykładem jest stacjonowanie Armii Kwantuńskiej  w Mandżurii, która ochraniała Japońską Kolej Południowomadżurską. Jej dowódcy lubili mieszać się w chińskie sprawy np. zamordowanie przez nich w 1928 roku gubernatora owej prowincji. Drastyczniejszym krokiem było wysadzenie części torów i zaatakowanie, bez konsultacji z Tokio, Mandżurii, która została przejęta w krótkim okresie. 

Społeczność międzynarodowa był obruszona i zszokowana ów atakiem, na co Japończycy odpowiedzieli odstąpieniem z Ligii Narodów. Powstało "państwo" Mandżukuo, gdzie władze prowadził podstawiony oficer japoński - Chin Puyi. Mandżuria stała się nową japońską kolonią. Przez najbliższy okres Japonia szukała uznania i znalazła je w Rosji, Niemczech, Włoszech oraz... Polsce. Co ciekawe na miejscach okupowanych przez Japończyków oraz kempeitai (tajna japońska policja) znalazło się miasto Harbin - osiedlane w większości przez Żydów. Na początku postawiono na wprowadzenie terroru - nękanie antysemitów, uprowadzanie wpływowych osób oraz mordowanie. Z czasem zapaliła się lampka, że nie warto tak "wpływowych" osób atakować. Zabroniono najazdów na Mandżurskich Żydów. By ugasić niechęć do Japończyków kempeitai postanowiło utworzyć I Kongres Żydów Dalekiego Wschodu, który zakończył się sukcesem. 

Podczas podbojów japońskich oraz dumań nad kolejnych, sytuacja Żydów w Europie stawała się coraz gorsza. III Rzesza niszczyła wszystko co im stanęło na drodze, a wyznawcy judaizmu zniżali byli do rangi podludzi. Ci bogatsi, sprytniejsi ze znajomościami uciekali do Azji Wschodniej. Z czasem na obszary kontrolowane przez Japończyków zaczęli napływać uchodźcy z Europy. Takie osoby przeważnie były bez schronienia, pieniędzy i żywności, co Japonię stawiało w nieciekawej sytuacji. Mimo to Japończycy chcieli żyć w Zgodzie z Żydami, ponieważ od 1937 roku Kraj Wschodzącego Słońca toczył wojnę z Chinami. Zaczęło się nakładanie kar na Japończyków w postaci emargo, ale oni przecież mieli ASA w rękawie - wpływowych Żydów. W drugiej połowie 30 roku w Japonii osiedliło się ponad 20 tys. antysemitów! Władze Cesarstwa postanowiły nie sprowadzać już więcej imigrantów, chyba, że byli to technicy oraz finansiści. 

Głównym punktem Żydowskich migracji stał się Szanghaj - co nie odpowiadało to Żydom mieszkającym tam, którzy obawiali się przez napływ "kolegów" antysemickich przejawów wśród ludzi. W tym momencie Japończycy sprytnie wymyślili, że na terenach Mandżurii powstanie specjalny dystrykt dla nacji żydowskiej. Niestety, skończyło się na planowaniu. 

Sankcje nałożone na Japończyków przez Amerykę przekładały się na przemoc tych pierwszych nad Chinami. Coraz bardziej stawała się realna groźba wojny pomiędzy Japonią a USA. Kraj Wschodzącego Słońca nadal prowadził przyjazną względem Żydów. W roku 1940, gdy Niemcy przebywający w Japonii zobaczyli ową sytuację - nie mogli w to uwierzyć. Audycje radiowe, telewizja, prasa... Wszystkie media wyrażające się o Żydach w superlatywach. Rok później wojna z USA stała się faktem. 

Po atakach na USA Japończycy ograniczyli wpuszczanie nowych imigrantów do siebie. Mimo to.. Tokio nie miało zamiaru rozpocząć nękania Żydów. Po czasie sytuacja antysemitów zaczęła się pogarszać. Niemcy zaczęli wprowadzać rygor względem Żydów. Powstawały wystawy ukazujące wyznawców judaizmu jako rasę podludzką. W Cesarstwie powoli zaczęły przerastać antysemickie wyznania i nienawiść. W 1943 roku powstało getto w Szanghaju. Zamknięto w nich tych, którzy o 1937 roku zaczęli się osiedlać.

Mimo to Żydzi, którzy uciekli na Daleki Wschód dostali nową szansę... na lepsze życie. Pamięć o Shiffie wśród Japończyków nie zgasła. Wielu z nich znalazło tu schronienie.

Żródło: Focus ;)

POST SIĘ SPODOBAŁ!? LICZĘ NA WASZE KOMENTARZE. <3
Szablon wykonała Sasame Ka z Sayonara Namida